Na pierwszy rzut pójdzie korektor MAC STUDIO FINISH CONCEALER. Co ja o nim sądzę?
Plusy:
- korektor w kremie
- bardo dobrze kryje
- nie zatyka porów
- niezwykle wydajny mimo pojemności 7g (używam go przez okres 5/6 miesięcy)
- filtr SPF 35
- absorbuje wydzielanie sebum
- dobry skład
- wzbogacony o przeciwutleniacze (pochodne witaminy A i witaminy E)
- duży wybór odcieni (15) zarówno ciepłych, jak i chłodnych (mój ulubiony NW25)
- długotrwały
- stapia się ze skórą
- wodoodporny
- bezzapachowy
- jeśli zaaplikujemy za dużo, waży się
- cena 86 zł, jakiś czas temu kupowałam go w salonie maca za 77 zł
Po nałożeniu korektora, aplikuję niewielką ilość MINERALNEGO PODKŁADU SYPKIEGO SPF 15 LILY LOLO (kiedyś używałam warm peach, lecz obecnie używam china doll).
Plusy:
- 100% naturalny
- naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15
- bezzapachowy
- wodoodporny
- duży wybór odcieni (18)
- nie zapycha porów
- nadaje cerze promienny blask
- lekki
- pozwala skórze oddychać
- budowanie krycia
- poręczne opakowanie z siteczkiem
- średnio wydajny (opakowanie starcza mi na 1,5 miesiąca stosowania produktu 5 razy w tygodniu w formie "pudru")
- cena 81,90 zł za 40g
- nie posiada gąbeczki
Na sam koniec tuszuję lekko rzęsy i czasami maluję usta konturówką GOLDEN ROSE. Oto moje ulubione produkty ostatnich miesięcy: